Cześć! Jak ostatnio wspominałam czas na post o troszkę innej tematyce niż modowa. Dziś chciałabym się skupić na naszym ciele, urodzie. Mianowicie jak sama nazwa wskazuje skupię się na peelingu kawowym do ciała!:) 

Już od dłuższego czasu na instagramie spotykałam się ze zdjęciami dziewczyn, które pokazują peelingi. Pomyślałam, że skoro aż tyle osób je stosuje i poleca to sama chciałabym spróbować i sprawdzić czy efekty są faktycznie tak zachwycające jak to opisują inni. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że...TAK! 

 

Pierwszy peeling, który w życiu stosuję pochodzi ze strony BodyBoom.pl. TAK - produkt jest produkowany w Polsce, przez co nie trzeba czekać na paczuszkę tygodniami czy nawet miesiącami. Poza tym, czy nie lepiej wspierać swój ojczysty kraj? :) 

Może Was to zaskoczy tak jak i mnie, ale.. Już po pierwszym użyciu zauważyłam efekty. Jakie? Moja skóra stała się bardzo gładka, delikatna i  przyjemna w dotyku. Wybrałam klasyczny peeling (ponieważ BodyBoom oferuje jeszcze truskawkowe, kokosowe oraz grejpfrutowe), który przepięknie pachnie! Gdy pierwszy raz go użyłam, nie mogłam oderwać się od ciągłego wąchania swojej skóry (po prostu jestem miłośniczką zapachu kawy!:))

Wielkość paczuski peelingu to 200gram i jest w stosunkowo niskiej cenie! (W porównaniu z innymi, zagranicznymi). Wystarcza na naprawdę długi okres czasu! W dodatku peeling ten jest w 100% wykonany z naturalnych składników. Za jedyne 59 zł możemy pozbyć się rozstępów i celulitu!! :) 

Zdecydowanie będę go stosować przez długi czas a gdy paczuszka mi się skończy, z pewnością zamówię kolejną!:) 

To bardzo proste w użyciu, wystarczy tylko przy kąpieli wsmarować okrągłymi ruchami peeling, trzymać go od 5-10 minut i następnie spłukać! Przy dłuższym stosowaniu efekty są zniewalające! :)

Swój własny peeling możecie zamówić na 

 Jeśli spodobał się Wam post i chciałybyście więcej takich z działu uroda/zdrowie, dajcie znać na asku lub w komentarzach! 

Do zobaczenia! :*